piątek, 19 września 2014

Rozdział 15

Zapadła krepująca cisza. Zaczęłam analizować co się przed chwilą wydarzyło. Daniel ma brata! A na do datek bliźniaka!
-Co?-zdołałam tylko wydusić. Simon się uśmiechnął i odwrócił się do mnie.
-Nie wspominał ci o mnie?-powiedział bez zaskoczenia, ciągle się uśmiechając.
-No nie mówił. Macie jeszcze jakieś rodzeństwo?
-Nie tylko my we dwoje.
-A jak się czuje wasza matka?
-Co?
-Wczoraj kiedy Daniel był u mnie powiedział, że jego... Sorry wasza matka jest chora- Simon już się nie uśmiechał.
-Chora matka? Naprawdę? Jeszcze powiedz, że się nią jeszcze opiekuje-prychnął. Spojrzał na mnie, a ja prosto w jego zielone oczy, które lekko pociemniały. Był w nich malowany gniew. Nagle uderzył pięścią e stół. Wszystko na nim się za trzęsło, a szklanka z wodą się przewróciła, a cała jej zawartość została wylana na biurko i podłogę. Kropla po kropli spadała na podłogę. Cofnęłam się o krok i natrafiłam na drzwi. Namacałam klamkę, ale w głowie usłyszałam znów głos.
-Lepiej tego nie rób
-Mówiliście coś?-zapytałam panią Tredday, która spokojnie siedziała i wpatrywała się w okno. Teraz popatrzyła na mnie i pokręciła głową. Nagle poczułam ucisk na ręce. Spojrzałam na nią. Zobaczyłam dłoń, trzymającą mnie za nadgarstek. Podniosłam lekko głowę i spojrzałam prosto w zielone oczy Simona. poczułam jego oddech na mojej twarzy.
-Przepraszam, że tak zareagowałem, ale to jest dość drażliwy temat... Przynajmniej dla mnie-powiedział i spróbował się uśmiechnąć, ale nie wyszło mu to za bardzo.
-Co się stało?-zapytałam cicho, ciągle patrząc w jego zielone oczy. Usta Simona zacisnęły się w jedną kreskę. Puścił moja rękę i odgarnął swoje blond włosy, które spadły mu na oczy. Wyprostował się.
-Nasza matka nie żyje-powiedział spokojnie, ale bardzo cicho. Zobaczyłam, że na chwilę mu się oczy zaszkliły. Zatkało mnie.
-Bardzo mi przykro-powiedziałam szczerze. Nagle cos zrozumiałam.-Czy to znaczy, że Daniel...
-Że Daniel cię okłamał?-przerwał mi.- Niestety, to prawda. Mni9e teraz jest przykro, że musze ci to powiedzieć, ale on już taki jest. Bezuczuciowy.
-Ale ja mu zaufałam. Przywiózł mnie do domu, pomógł mi z bólem głowy. Troszczył się o mnie, a to wszystko było smutne kłamstwo- oczy mi się zaszkliły. Czułam, że za chwilę łzy poleca mi po policzkach, ale nie chcę płakać. nie w obecności Simona. Nie z powodu Daniela.
-Naprawdę mi przykro, że to musiało się tak skończyć. Dlatego tu jestem. Przybyłem by cię przed nim ostrzec. Nie ufaj mu, a najlepiej nie zadawaj się z nim.
-Nawet nie zamierzam, ale teraz zastanawiam się dlaczego on mi pomógł?
-W jakim sensie?
-Zostałam zamknięta w składziku-na te słowa pani Treeday zesztywniała i mi przerwała.
-Dlatego nie było cię na lekcjach?
-Mhm.
-Usprawiedliwię cię-powiedziała i weszła do jakiegoś pokoiku obok. Tak jakby czekała na wyjaśnienie dlaczego nie był mnie na lekcjach. Nie zdążyłam nawet podziękować.
-Jak się wydostałaś?
-Daniel przyszedł i otworzył drzwi, a wcześniej słyszałam jakieś głosy-Simon wytrzeszczył oczy.
-Głosy?-zapytał.
-Tak wiem, że to dziwne. Wiem, że ja szaleję.
-Nie to normalne, podczas kiedy jesteś przerażona, zła lub zestresowana- powiedział.-Ale naprawdę Daniel ci pomógł?
-Chyba, że to byłeś ty lub jeszcze jakiś inny brat, o którym nawet wy nie macie pojęcia.
-To nie ja, a druga opcja też odpada.
-Może Daniel się zmienił?
-To chyba bardziej uwierzę w wersję o następnym bracie-zaśmiał się.
-Aha-Simon podszedł do okna.
-Co on chce zrobić? Co ma na celu? Czego on chce?-mruczał.
-Co mówisz?-zapytałam go. Spojrzał się na mnie i uśmiechnął się.
-Nic, to tylko do siebie. Wiesz ludzie tak się nie zmieniają, więc Daniel najprawdopodobniej chce coś zrobić, uważaj na siebie.
-Dobrze, a mogę już iść do domu?-zapytałam z nadzieją w głosie. Simon oparł się o krzesło i podniósł głowę.
-Jasne-powiedział z zamyśleniem słyszącym w głosie. Jak na zawołanie wyszła pani Tredday. Podała mi jakąś kartkę.
-Masz tu zgodę War, a teraz idź już do domu.
-Dziękuję do widzenia- wzięłam kartkę. Poszłam pierw do szatni by wziąć parasol. Był tam jedyny. Wzięłam go i wyszłam na zewnątrz. Nie padało już, ale niebo było nadal zachmurzone. Schowałam parasol do mojej torby. Na dziedzińcu nie było nikogo, ale można wszędzie było zauważyć kałuże. Duże i małe. Podeszłam do jednej z większych kałuż. Zobaczyłam tam swoje odbicie i... Za mną latał ptak. Odwróciłam się szybko, ale nic za mną nie było. Spojrzałam znów na kałużę. Teraz widziałam tam widziałam tylko siebie.
-Ja naprawdę szaleję-powiedziałam do siebie. Założyłam słuchawki i kaptur i wyszłam poza mury szkoły. Spojrzałam na zegarek w telefonie. 13.05. Nie wiem, o której ma autobus. Schowałam telefon do kieszeni i podgłośniłam muzykę. Weszłam akurat na pasy, kiedy ktoś zatrąbił. Obróciłam się i zobaczyłam czarne BMW, za kierownicą siedział Daniel! Lub Simon. Okno się uchyliło.
-Podwieźć cię?-zapytał chłopak. To był Daniel miał zdecydowanie niższy głos od Simona.
-Nie dzięki-powiedziałam oschle i ruszyłam dalej. Usłyszałam trzask drzwi poczułam, że ktoś łapie mnie za rękę i mnie zatrzymuje.-Puść mnie.
-Co się stało?
-Nie chce mieć z tobą do czynienia! Okłamałeś mnie!-powiedziałam. Niestety głos mi zadrżał. Usłyszałam cichy głosik z tyłu głowy Uciekaj, ale go zignorowałam.
-Co ty mówisz?
-Simon mi wszystko powiedział.
-Simon?
-Tak, twój brat bliźniak-jego mina zrzedła.
-Nina, proszę posłuchaj mnie.
-Nie! Puść mnie i nie odzywaj się do mnie więcej-jego uścisk zelżał, a ja pobiegłam na przystanek. Łzy spływały mi po policzkach.
-Nie płacz-mówię do siebie.-On nie jest tego wart.
Odwróciłam się i zobaczyłam Daniela, który stał jak go zostawiłam. Miał nieobecny wyraz twarzy. Nagle zacisnął pięści i poszedł w stronę samochodu. Wsiadając do auta, napotkałam jego wzrok. Szybko się odwróciłam i pobiegłam w stronę przystanku, który już widziałam. Usiadłam na ławce i jeszcze bardziej podgłośniłam muzykę. Po kilku minutach na moje szczęście przyjechał autobus. Wsiadłam do niego i usiadłam przy oknie. W autobusie było tylko kilka osób, które nie zwracały uwagi na ludzi wchodzących do autobusu. Wyjrzałam przez okno. mimo przemijających widoków, ja przed oczami cały czas miałam obraz zaskoczonego Daniela. Zaskoczenie, które zamienia się w złość. Zielone oczy, z których widać śmierć.

-------------------------------------------------------------------
Nareszcie napisałam ten rozdział^^ Przepraszam, że tak mało piszę, ale szkoła ;/
Pozostawiajcie po sobie jakiś ślad :)

sobota, 6 września 2014

Rozdział 14

-Ty jesteś moim stróżem?-zapytałam jeszcze raz. Nie odpowiedział, ale wargi zacisnął w jedną prostą linię.
-Nie, to nie ja-powiedział cicho.
-Nie wierzę ci! Widziałam cię!
-Gdzie mnie widziałaś? W szkole?-odpowiedział dziwnym głosem. Spojrzałam na niego. Oparł się teraz o ścianę i patrzył prosto mi w oczy. Jego luźna, szara koszulka i tak nie ukrywała jego mięśni. Wzięłam oddech by mu wszystko wytłumaczyć, ale gdy wypuściłam powietrze zapomniałam co chciałam powiedzieć. Spojrzałam jeszcze raz na Daniela. Nadal opierał się o ścianę.
-Agnes mnie tu zamknęła- powiedziałam cicho i od razu odwróciłam wzrok od Daniela. Nie chciałam patrzeć na niego, gdy to mówiłam, bo czułam, że między nim, a Agnes coś zaczyna kwitnąć.
-Co zrobiła?-zapytał Daniel, który znalazł się przy mnie. Poczułam jego ciepły oddech na moim zmarzłym karku. Dopiero teraz poczułam, że w tamtym pomieszczeniu temperatura była o wiele niższa niż tutaj na korytarzu.
-Zamknęła mnie tutaj. Wepchnęła- powiedziałam. Odwróciłam się i chciałam odejść by nie przypominać sobie tych może kilkunastu minut, które spędziłam sama w ciemnym, małym, zimnym składziku. Daniel mi na to nie pozwolił. Złapał mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę tak bym mogła patrzeć prosto w jego zielone oczy.
-Powiedz mi co się zdarzyło kiedy zostałaś na sali?
-Ile siedziałam w składziku?
-Nie wiem. Proszę odpowiedz.
-Po co? Przecież nie jesteś moim stróżem jak twierdzisz-wyrwałam się z jego uścisku i poszłam do szatni dziewczyn by się przebrać. Kiedy otworzyłam drzwi. Oślepiła mnie pustka. Nikogo tu nie było. Zostały tylko moje ubrania i torba. Szybko się przebrałam i spojrzałam do lustra. Moje odbicie mnie przeraziło. Włosy się już pokręciły i wystawały z kucyka, oczy miałam z jakiegoś powodu podkrążone. W oczach nie było widać żadnego blasku, a co najgorsza, jedna plamka z oka zniknęła.  Co jakiś czas oczy stawały się coraz czarniejsze. Kolorowe plamki zaczynały stawać się z czarnymi i się zlewać. W ciągu ostatnich dwóch dni chyba cztery plamki mi zniknęły i moje oczy przestawały być wyjątkowe. Wzruszyłam ramionami. Rozpuściłam włosy i zebrałam je znów w kucyk. Wyciągnęłam komórkę sprawdzając godzinę. O 12.40. Schowałam telefon. Coś mi tu nie pasuje. Spojrzałam jeszcze raz na wyświetlacz. Nie pomyliłam się 12.40. W składziku siedziałam od ponad dwóch godzin. Co się ze mną dzieje? Usiadłam na ławce i schowałam głowę między kolanami. Co się stało? Kim ja jestem? Kim jest Daniel? Ktoś zapukał do drzwi, nawet nie wiem czemu, przecież to szatnia. Wzięłam torbę i poszłam do drzwi, ni po to by je otworzyć, ale żeby iść na lekcje. Otworzyłam drzwi, gdzie w przejściu stała pani Treeday.
-Co się z tobą stało?-zapytała.
-Nie wiem. Przepraszam, ale spieszę się na lekcje.
-Lekcji nie ma-powiedziała.-A teraz zapraszam do mnie do gabinetu. Musimy porozmawiać i nie stosuj żadnych sztuczek.
Wyszła, a ja tuż za nią. Spuściłam głowę i szłam jak na skazanie. Przystanęłam na chwilę, by zawiązać sznurówkę.
-Chodź, za chwilę zawiążesz. Nie mamy czasu.
-Co się dzieje?-zapytałam. Nauczycielka nie odpowiedziała, tylko szła dalej. Dobiegłam do niej.-Gdzie są wszyscy? Jak to nie ma lekcji? Co się ze mną stało?
-Właśnie chcę się ciebie zapytać, gdzie ty się podziewałaś? W szkole podobno był bomba, a ciebie nikt nie widział. czy to trochę nie podejrzane?
-Bomba tu była?
-Nie fałszywy alarm-powiedziała nauczycielka i szła dalej.-W gabinecie sobie porozmawiamy i ktoś będzie nam towarzyszył w tej rozmowie.
-Kto?
-Zobaczysz-powiedziała i się już nie odezwała. Zostałam sama z myślami. Co się stało? Jaka bomba? Skąd Daniel wiedział, że jestem zamknięta? Przecież to prawda, to on jest moim stróżem, to na pewno prawda, jak można to wyjaśnić. Była ewakuacja, a że mnie nie było zawołałam Daniel na pomoc, z którą mi przyszedł. Kim on dokładnie jest? Stanęłam, bo pani Treeday też stanęła przed drzwiami do swojego gabinetu. Zapukała i weszła. Zrobiłam to samo. Uderzył mnie blask światła wpadającego przez okno. Musiałam zmrużyć oczy by zobaczyć, że ktoś stoi w środku. Miał znajomą twarz.
-Daniel? Co ty tu robisz?-zapytałam. Daniel się uśmiechnął i spojrzał mi w oczy. W zieleni czaiło się coś niebezpiecznego. Poczułam dreszcz. Spojrzałam na panią Treeday, która nic nie mówiła.
-Nie jestem Daniel-powiedział chłopak
-Co? To kim jesteś?-zapytałam ze zdziwieniem.
-Simon, brat Daniela. Miło mi-uśmiechnął się widząc zdziwienie na mojej twarzy.-Dokładnie bliźniak.

__________________________________________
Dziękuje za ponad 500 wejść ^^ Jak już wcześniej wspominałam będę teraz rzadziej pisać, bo szkoła ;/ Pozostawcie po sobie jakiś ślad :))
Pamiętajcie :) Komentujesz=motywujesz :D

poniedziałek, 1 września 2014

Nominacja do Libster Award

Jestem na prawdę wzruszona, ponieważ zostałam nominowana do Libster Award. Jest to moja pierwsza nominacja i serdecznie chciałabym podziękować Keiko (http://words-are-my-addiction.blogspot.com/) Jestem naprawdę wzruszona :)

Teraz muszę odpowiedzieć na pytania, które zostały mi zadane :)

1. Widzisz kobietę, która ucieka, a po chwili gdy znika za skrzyżowaniem podbiega do ciebie dwóch policjantów. Pytają, czy widziałeś/widziałaś groźną przestępczynię. Wiesz, w którą stronę pobiegła. Powiesz prawdę, czy skłamiesz?
-Jeśli jest to groźna przestępczynią, to raczej bym powiedziała prawdę, bo nie chce mieć kogoś na sumieniu.
2. Dlaczego piszesz bloga?
-Jakoś tak, mojej przyjaciółce bardzo podoba się opowiadanie, więc specjalnie dla niej piszę, a przy okazji inni też mogą poznać moją twórczość.
3. Czy marzysz czasem, żeby twoje życie wyglądało jak to z opowiadań?
-Tak bardzo <3 Wszędzie w opowiadaniach pojawia się miłość, a ja w końcu chce poznać tego jedynego, który będzie się o mnie troszczył tak jak w opowiadaniach <3
4. Czy sądzisz, że kłamstwo prowadzi tylko do złego?
-Nie tylko np. w książce (uwaga lokowanie produktu) "Dary Anioła: Miasto kości" Clary powiedziała Alecowi, że jednak zabił tego demona, by wywołać uśmiech na jego twarzy, ale i tak później okazało się to kłamstwem i Alec nie złościł się na Clary, czyli kłamstwo nie zawsze prowadzi do złego, ale w większości przypadkach tak właśnie jest.
5. Jakie jest twoje najskrytsze marzenie? 
-Zobaczyć znów dziadka, ale to się chyba nie spełni ;c A takie spełniające się to założyć szczęśliwą, kochającą się rodzinę.
6. Idziesz na umówione spotkanie, gdy nagle dostajesz sms-a, że druga osoba, nie może się z tobą spotkać. Pogniewasz się na nią i więcej nie spotkasz, czy dasz jeszcze jedną szansę?
-Na pewno byłabym zła, ale dam jej drugą szansę. Każdy powinien na nią zasłużyć.
7. Jaka wada jest najlepiej tolerowana przez innych ludzi według ciebie.
-Oj nie wiem :>
8.  Czy ludzie się zmienią?
-Pod względem wyglądu na pewno, bo dorastają i wgl, ale pod względem charakteru, to może być już gorzej, ale istnieją ludzie, którzy potrafią się zmienić.
9. Czy ludzie z internetu są dla ciebie bliżsi niż Ci ze szkoły, z najbliższego otoczenia?
-Najbliższe mi osoby to moi przyjaciele, którzy są zawsze przy mnie<3 Może są między nami różne sprzeczki, ale szybko się godzimy i znów jesteśmy sb najbliżsi.
10. Dlaczego warto być optymistą?
-Kto powiedział, że warto? Fakt czasami trzeba być optymistą by świat widzieć inaczej. Dostrzegać w nim wszystko co piękne, a nie wszystko co złe. Osobiście jestem Czarną_optymistką, więc nie patrzę za bardzo optymistycznie na świat
11.  Ile razy zgubiłeś się idąc do szkoły.
-Szczerze? To nigdy xd. Chodzę z koleżankami i to ja prowadzę by one się nie zgubiły c;

NOMINOWANI!
1.http://ukrycswojasamotnosc.blogspot.com
2.http://not-tell-anyone.blogspot.com
3.http://i-promise-i-wll-never-leave-you.blogspot.com
4.http://wyidealizowani.blogspot.com
5.http://i-will-never-stop-dreming.blogspot.com/
6.http://przeszlosci-smak.blogspot.com
7.http://koci-sekret.blogspot.com/
8.http://hidden-in-the-sun.blogspot.com/
9.http://cienwiatruu.blogspot.com
10.http://wpierscieniuczasu.blogspot.com/
11.http://rosalie-and-world.blogspot.com/

MOJE PYTANIA
1.Masz przed sobą kartkę i masz możliwość narysowania jednej rzeczy, która się spełni. Co rysujesz?
2.Do ilu lat chciałbyś/chciałabyś dożyć? Dlaczego?
3.Co jest twoim największym osiągnięciem?
4.Czego za nic na świecie byś nie zrobił/a?
5.Czytasz horoskopy?
6.Jak chcesz nazwać swoje dzieci?
7.Gdyby można było wybrać w jakiej książce mogłoby się żyć, co byś wybrał/a?
8.Spotkałeś/spotkałaś kiedyś sławną osobę?
9.Co trzeba zrobić by zdobyć twoje zaufanie?
10.Co skłoniło cię do pisania bloga?
11.Jaka piosenka sprawia, że masz ochotę wstać i zacząć tańczyć?

Gratuluję wszystkim :)

A co do opowiadanie, to teraz zaczął się rok szkolny i może przez dłuższy czas nie być kolejnych rozdziałów. Będę starać się pisać jak tylko będę miała czas :)